To niedziela jest dniem kiedy najbardziej brakuje mi w domu świeżego pieczywa. Jeśli mogę się wylegiwać w łóżku do późna i nie mam nic pilnego do zrobienia tym bardziej nie chce mi się iść do sklepu po świeże pieczywo. Hmm.. ale gdzie znajdę dobre pieczywo w niedzielę? Nie jest to takie proste, szczególnie jeśli mieszkasz daleko od piekarni i zdobycie bułeczek wiąże się z wyprawą :)
Chcę Wam dzisiaj pokazać, że zrobienie bułeczek na śniadanie czy kolację jest bardzo proste. Jedyny minus świeżego pieczywa to czas.. czas na wyrośnięcie ciasta, więc bez obaw nie musicie cały czas przy nich stać. Kroków jest aż 8 ponieważ chciałam przedstawić wszystko czytelnie.
Co będzie Nam potrzebne? A niewiele :)
- 800g mąki pszennej najlepiej chlebowej ja robiłam na zwykłej (lepiej mieć trochę więcej)
-7g drożdży suchych
- 500ml wody
- 1 łyżka soli
- 1 łyżka cukru
- 1 jajko + łyżka mleka
- mak, lub inny dodatek do posypania bułeczek
Składniki są tak proste i jest ich tak mało, że właściwie wszystko możemy znaleźć w kuchni, więc do dzieła.. :)
_________________________________
Krok 1:
Do miski wrzucamy 800g mąki, 7g drożdży suchych, łyżkę soli, łyżkę cukru oraz 500ml wody. Mieszamy (ja robię to ręcznie, ale można też mikserem), ugniatamy do uzyskania elastycznego jednolitego ciasta.
Krok 2:
Powstałe ciasto przykrywamy i pozostawiamy w ciepłym miejscu, ja włożyłam ciasto do piekarnika na 50st. Na godzinę. W tym czasie ciasto fermentuje.
Krok 3:
Wciągamy z miski czy brytfanki (jeśli było w piekarniku) na blat, który wcześniej podsypujemy mąką.
Zagniatamy ciasto i ponownie odkładamy w ciepłe miejsce (lub do piekarnika 50st) na godzinę.
Krok 4:
Następnie dzielimy ciasto na około 20-25 części w zależności od tego jak duże chcecie mieć bułeczki. Zostawiamy podzielone ciasto pod przykryciem lub w piekarniku 50st na 30min.
Krok 5:
Teraz czas na formowanie okrągłych bułeczek. Układamy je na blasze wyścielonej papierem do pieczenia (jeśli nie macie możecie ewentualnie naoliwić blachę). Zostawiamy bułeczki na 30min na blacie żeby się napuszyły.
Krok 6:
Bułeczki powinny być puszyste i mięciutkie. Każdą smarujemy jajkiem roztrzepanym z łyżką mleka.
Krok 7:
Posypujemy bułeczki makiem (ja posypałam je jeszcze pieprzem czosnkowym i kminkiem). Następnie nacinamy wzdłuż ostrym nożem (ja przecinam na 'X' jak kajzerki).
Krok 8:
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 st na 25min. Wyciągamy z piekarnika i czekamy aż wystygną.
Gotowe.
Pieczywo bez polepszaczy i konserwantów. Warto chociaż raz upiec własne bułeczki i wyrobić sobie własne zdanie na temat kupnego i domowego :) Mam nadzieję, że spróbujecie.
Buziaki,
Paula
Świetne!
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za przepis :)
Takie pieczywo to skarb.. szczególnie tutaj za oceanem, gdzie normalnego chleba i bułek nie uświadczysz :(
Bardzo się cieszę, że się przyda :) przypomnisz sobie smak polskiego pieczywa robiąc je sama :)
UsuńPowodzenia w pieczeniu!:)
dziękuję :)
Usuńw następny weekend postaram się je upiec :D
chętnie je zobaczę :) jak upieczesz daj znać :)
UsuńPieknie wygladaja i juz czuje jak pachną :)
UsuńZdjecie piekarnika.. Jakbym widziala swoj , mam takie same sciereczki z Ikei. Hihi :) i tez tan wiszą , pozdrawiam
o tak ściereczki z Ikea i piekarnik też :))
UsuńPozdrawiam i miłej niedzieli :)
mhh wygląda przepysznie :) zwłaszcza że czytam to na głodnego:)
OdpowiedzUsuńbułeczek jeszcze nie piekłam jednak chleb w sklepie kupuje bardzo okazjonalnie ponieważ na co dzień gości u mnie w domu mój chleb :)
Super! własny chleb to świetna sprawa :) sama czasem piekę, ale Tobie gratuluję że robisz to systematycznie :) mamy coraz większą świadomość tego, że nie wiemy co jemy kupując coś w sklepie :)
Usuńwyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJestem na to zbyt leniwa :P Wolę nie zjeść niż iść do sklepu specjalnie po bułę :D A co dopiero piec :)
OdpowiedzUsuńrozumiem, bo sama kiedyś też tak do tego podchodziłam :)
UsuńSporo roboty, ale może kiedyś spróbuję, bo wyglądają BAJECZNIE! Ślinka mi pociekła :-)
OdpowiedzUsuń:)) warto zrobić jak będziesz miała kiedyś wolne przedpołudnie :)
Usuńjak tylko znajdę gdzieś suche drożdże to spróbuję! chociaż znalazłam kiedyś przelicznik z suchych na te normalne i bułeczki maślane, które wówczas robiłam wyszły równie pyszne :))
OdpowiedzUsuńmożna dodać świeże drożdże, wtedy 15g i należy zrobić rozczyn z około 300g mąki letniej wody, cukru i drożdży, wymieszać wszystko i zostawić na około 15 minut po czym dodać resztę mąki, sól i wyrobić ciasto :)
UsuńWszystko fajnie ale nie robiłbym bułek z mąki z niskiego przemiału bo jest nisko wartościowa.
OdpowiedzUsuńmasz rację :) spróbuję zrobić z mąki razowej :)
Usuńmój tata kiedyś często robił, teraz nie ma czasu, a ja jestem zbyt leniwa na to:P
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy by mi się chciało. Tyle roboty :)
OdpowiedzUsuńSUper przepis na pewno wypróbuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper bardzo mi milo :)
UsuńMoże to głupie pytanie, ale czy suche drożdże mogę zastąpic zwykymi babuni, mieszkam w takim '' odludziu'' ze maja tu tylko babuni, a nie wiem kiedy trafie do jakiegos wiekszego sklepu.
OdpowiedzUsuńtakimi o konsystencji plasteliny? żebyśmy się dobrze zrozumiały :)
Usuńtak wtedy musisz:
drozdzy swiezych 15g i należy zrobić rozczyn z około 300g mąki letniej wody, cukru i drożdży, wymieszać wszystko i zostawić na około 15 minut po czym dodać resztę mąki, sól i wyrobić ciasto :)
Super, dzięki za przepis ;)
OdpowiedzUsuńWow super! Na pewno przetestuję. Od dawna miałam smaka na domowe bułeczki <3
OdpowiedzUsuńUczę się w szkole gastronimicznej i też pieczemy takie bułeczki. :)
OdpowiedzUsuńTe ze sklepów maja chemiczne dodatki by dluzej byly pachnace i świeże.
W dodatku niektore są''nadmuchane''
Bułka po ściśnięciu powinna wrocic do porzedniego kształtu te ze sklepu zazwyczaj odrazu się lamią i pozostają wgniecione.
Mi wyszło tylko 9 bułek, może za mało urosło mi ciasto. Ale były pulchne, i mam nadzieję, że wyjdą :)
OdpowiedzUsuń